sobota, 19 marca 2016

#5 Bilans

Bilans 19.03.2016 :

~ kaszka manna na wodzie | 78 kcal

78 - 200 kcal

Już Wam to tłumaczę. Jadłam i wymiotowałam, nie umiem wyliczyć ile dokładnie kalorii mi się trawi. Nie wiem, czy uda mi się wyjść z tej bulimii. Czuję do siebie nienawiść. Macie jakieś rady co skończenia z tą "klątwą" i nieprzybrania na wadze?

Trochę zdjęć Cary <3 uwielbiam ją, jest idealna.





2 komentarze:

  1. Niestety nie za bardzo :( Sama mam bulimię, ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nie wymiotuję, bo nie umiem. Fizycznie. Dlatego się przeczyszczam albo ćwiczę do upadłego. Samej ciężko Ci będzie z tego wyjść - ale to nie znaczy, że nie jest to niemożliwe. Potrzebujesz dużo silnej woli, motywacji, pomyślenia może o skutkach i konsekwencjach bulimii (coś w rodzaju straszaka :P) i przede wszystkim nie wolno Ci odpuszczać!
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy próbowałaś, jeśli nie to jednak jeden, jedyny raz postaraj się nie zwymiotować, weź to na klatę, będziesz wtedy miała świadomość kary, że ponosisz konsekwencje swoich czynów i że nie możesz sprytnie schudnąć po napadzie dzięki wymiotom. Spróbuj, a nóż się uda. Może być ciężko ale nikt nigdy nie obiecywał, że to łatwe. Weźmiesz z tego nauczkę i może trochę zmienisz swoje podejście do sprawy. Trzymam za Ciebie kciuki :*

    http://pro-ana-motylowej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń