Bilans 18.03.2016 :
~ mała porcja kaszy jaglanej z żurawiną | ok. 120 kcal
~ zupa brukselkowa z warzywami | ok. 150 kcal
~ dwa plasterki camembert i keczup | ok. 50 kcal
320 kcal
Dzień totalnie zawalony. Tata zmusił mnie do zupy, w innym wypadku bilans wynosiłby ok 120 kcal. Na ser nie wiem co mnie wzięło. Jest źle. Jutro będzie pewnie gorzej, a pojutrze... masakra. Impreza rodzinna. Tort, tłusty obiad. Zapowiada się rzyganie.
Żeby spalić zupę zrobiłam Skalpel Chodakowskiej (ok. 300 kcal) i 250 skoków na skakance, czyli niecałe 30 kalorii. Natomiast wyszłam na minusie: -10 kcal :)
Ps. Gratulujcie, że nie wymiotowałam XD
Zawalony? :o Przecież masz bardzo mały, ładny bilans! Nie rzygaj też później, lepiej spalić ćwiczeniami :)
OdpowiedzUsuńNie zawaliłaś. Bilans malutki :) Absolutnie żadnych wymiotów! Może od tego nawet zniszczyć się żołądek i ogólnie cały organizm. Też chwile o tym myślałam, ale opamiętałam się ;p SUPER bilans i ćwiczenia! naprawdę :)
OdpowiedzUsuńtumblrandgir.blogspot.com
Nie zawaliłaś. Bilans malutki :) Absolutnie żadnych wymiotów! Może od tego nawet zniszczyć się żołądek i ogólnie cały organizm. Też chwile o tym myślałam, ale opamiętałam się ;p SUPER bilans i ćwiczenia! naprawdę :)
OdpowiedzUsuńtumblrandgir.blogspot.com
To nie jest zawalony dzień, serio. ;)Nie przesadzaj zbyt bardzo z ćwiczeniami i zbyt niską dietą, bo wylądujesz w szpitalu, albo nie wytrzyma ci serce, pamiętaj, to też mięsień który potrzebuje energii. (wiem coś o tym) trzymaj się
OdpowiedzUsuń~ MM
http://another90sgirl.blogspot.com/
Ładnie jest, waga leci, nic tylko czekać wiosny. Mam nadzieję, że niedługo pofruwamy <3 Powodzenia na weekendzie:*
OdpowiedzUsuń